Fake news i dezinformacja w mediach społecznościowych – źródła, mechanizmy rozprzestrzeniania, sposoby identyfikacji

Udostępnij

Fake news bywa różnie definiowany, lecz najogólniej mówiąc jest to informacja odnosząca się do aktualnych wydarzeń, zawierająca treści niezgodne z faktami. Różnorodne formy zniekształcania informacji w przekazach medialnych są prawdopodobnie tak stare jak sama komunikacja masowa, jednak współcześnie za sprawą powszechnego wykorzystania mediów społecznościowych w procesach informacyjno-komunikacyjnych, temat fałszywych wiadomości po raz kolejny wzbudza ogromne zainteresowanie społeczne, generując przy tym liczne obawy. Zainteresowanie opinii publicznej tym problemem widoczne było zwłaszcza w 2020 roku, kiedy wirus Sars-Cov-2, wywołał pandemię, a przy tym ogromne zapotrzebowanie na informacje na całym świecie.

Skąd się biorą fake newsy?

Źródła fałszywych newsów mogą być różnorodne, należy jednak przede wszystkim rozgraniczyć dwa główne procesy, w których nieprawdziwe wiadomości pojawiają się w przestrzeni medialnej, a następnie są rozpowszechniane, np. za pośrednictwem platform social media. Możemy mówić o celowym i intencjonalnym wprowadzaniu w błąd, wówczas mamy do czynienia z dezinformacją, a więc działaniem, które jest od początku zamierzone, często jest także elementem szerszej strategii informacyjnej. Możemy także mówić o zniekształceniach przekazu medialnego, które powstały np. na skutek błędów popełnionych na etapie przygotowywania treści. Wówczas w takim procesie nie ma intencji wprowadzenia odbiorcy w błąd. Nawet jeśli ostatecznie news nie odpowiada faktom, to skutek jest wynikiem pomyłki, efektem „głuchego telefonu” czy niedoskonałego researchu, a nie zamierzonego działania.

W przypadku dezinformacji, źródłem fake newsów są np. zorganizowane i opłacone grupy ludzi, tzw. fabryki trolli, które udając „zwykłych internautów” wprowadzają do obiegu fałszywe informacje, aby wywołać konkretny skutek. Celem takich działań jest najczęściej zarządzanie zbiorowymi emocjami, manipulowanie opinią publiczną, lub polaryzowanie opinii na tematy budzące kontrowersje. Bardzo często chodzi także o to, aby osłabić zaufanie do instytucji demokratycznych albo wywołać chaos informacyjny, skutkujący poczuciem bezradności, utratą poczucia sprawczości, wyizolowaniem i zniechęceniem do podejmowania jakichkolwiek działań. Przykładem fabryki trolli może być założona przez Jewgienija Prigożyna petersburska „Agencja Badań Internetowych”, stworzona w celu wywierania wpływu politycznego, poprzez wprowadzanie fake newsów do obiegu informacyjnego.

W przypadku misinformacji źródłem nieprawdziwych wiadomości mogą być np. użytkownicy mediów społecznościowych, którzy publikują i rozpowszechniają treści mając błędne przekonanie na temat ich prawdziwości. Zdarza się także, że media, takie jak prasa, radio, czy telewizja w wyniku błędów publikują informacje, które nie są w pełni zgodne z prawdą. Nie wynika to jednak z intencji oszukania odbiorców, najczęściej jest efektem ubocznym sprawowania funkcji informacyjnej, kiedy konieczność pilnego opublikowania informacji ogranicza czasowe możliwości jej weryfikacji.

Jak rozprzestrzeniają się fałszywe treści?

Proces rozpowszechniania fake newsów może następować w sposób organiczny (oddolny, kiedy użytkownicy spontanicznie przekazują sobie wiadomości w social media) lub wspomagany (zautomatyzowany, np. z wykorzystaniem tzw. botów, czyli programów komputerowych, które w sposób sztuczny zwiększają zasięgi danej wiadomości).

Jak rozpoznać fake news?

Szczególnie podstępnym rodzajem fałszywych wiadomości są te, które służą do celów dezinformacyjnych. Tego typu treści są zwykle skonstruowane w taki sposób, aby stwarzać pozory informacji rzetelnych i wiarygodnych. Z tego względu nie każdy komponent fałszywej wiadomości musi być niezgodny z prawdą. Często fake news zawiera dużą porcję prawdziwych informacji, przekonując w ten sposób o swojej wiarygodności, a nieprawdziwa jest jedynie niewielka jego część, co osłabia naszą czujność i zmniejsza krytyczne nastawienie do przekazu.

Ponieważ dezinformacja jest skuteczna wówczas, kiedy uda się oszukać dużą grupę osób, zwykle fake newsy posiadają cechy silnie przyciągające uwagę. Mogą to być zatem wiadomości dotyczące tematów budzących powszechne zainteresowanie lub silne emocje, zawierające dodatkowo sformułowania nacechowane emocjonalnie takie jak np. „szokujące fakty” lub „prawda, którą musisz poznać”, które nie pozwalają przejść obojętnie obok wiadomości.

Fake newsy bazują także na błędach, które popełniamy w procesie poznawczym. Zawierają często elementy, które sprzyjają akceptacji fałszywej wiadomości, jaką zawierają. Mogą np. udawać jedyne niezależne źródła, zawierać sformułowania takie jak: „tego nie powie ci nikt inny”, „media to ukrywają”, odwoływać się do naszych zdolności intelektualnych poprzez zwroty takie jak:  „wyłącz telewizję, włącz myślenie”, „nie daj się dłużej okłamywać”, „połącz kropki” itp. Sprawiają w ten sposób, że mamy poczucie wejścia w posiadanie ukrywanej przed większością społeczeństwa wiedzy, zyskujemy zatem poczucie podmiotowości, a nawet pewnej przewagi nad innymi (mamy np. wrażenie, że jesteśmy mądrzejsi i lepiej poinformowani niż reszta społeczeństwa).

Skutki dezinformacji mogą być bardzo szkodliwe, należy zatem bardzo ostrożnie podchodzić do treści, zwłaszcza posiadających wyżej opisane cechy. Nie należy także rozpowszechniać informacji, co do prawdziwości których nie mamy pewności, zwłaszcza jeśli są to newsy wywołujące duże emocje. Proces samodzielnej weryfikacji treści jest niestety dość żmudny i czasochłonny, wydaje się zatem, że lepszym rozwiązaniem jest monitorowanie niezależnych serwisów fact-checkingowych, które regularnie publikują analizy prawdziwości wiadomości obecnych w przestrzeni medialnej.

DR MALWINA POPIOŁEK

wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Medioznawczyni zajmująca się dezinformacją w środkach masowego przekazu, szczególnie tych nowych. Kierowała projektem badawczym dotyczącym obecności fake newsów w przestrzeni medialnej podczas pandemii COVID-19. Jest recenzentką w polskich i zagranicznych czasopismach naukowych i członkinią Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej oraz Polskiego Towarzystwa Komunikacji Społecznej.